„Jaka wielka jest Warszawa, Ile domów, ile ludzi., Ile dumy i radości w sercach nam stolica budzi…”
Julian Tuwim
Mieliśmy okazję doświadczyć tego uczucia osobiście, podczas dwudniowej wycieczki do Warszawy 1-2 czerwca 2023 r. Opiekę nad nami sprawowały panie: Marzena Borzych, Małgorzata Sucharska oraz Agnieszka Koralewska-Hak (kierownik i organizator wycieczki).
Naszą wizytę w stolicy rozpoczęliśmy od prezentu z okazji Dnia Dziecka. Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszej niespodzianki, a była nią wizyta na Stadionie Narodowym PGE i to w wersji VIP. Doznań było tam co niemiara, a to był przecież dopiero początek wrażeń. Szczęśliwi i podekscytowani znów zostaliśmy zaskoczeni dawką adrenaliny. Powodem takiego stanu okazał się przejazd metrem. W ciągu zaledwie kilku minut, znaleźliśmy się w kolejnej, pięknej części miasta. Spacerowaliśmy urokliwymi uliczkami Starego Miasta, dowiadując się wielu ciekawych rzeczy od naszego przewodnika. Rzeczy, o których dowiedzieliśmy się niedawno na języku polskim, historii, czy muzyce, teraz mogliśmy zobaczyć na własne oczy. Serce Fryderyka Chopina, czy Bolesława Prusa, umiejscowione w filarach Kościoła Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu zrobiły na nas wielkie wrażenie. Podobnie było z Kolumną Zygmunta III Wazy, Syrenką, Barbakanem, czy Pomnikiem Małego Powstańca. Gdy dotarliśmy do Hostelu i zjedliśmy obiadokolację, zostaliśmy zakwaterowani w przytulonych pokojach, gdzie również miło spędziliśmy czas. Kolejny dzień rozpoczął się wcześnie, by znów pochłonąć jak najwięcej przyjemności. I tak też było, bo zaraz po śniadaniu udaliśmy się do Centrum Nauki Kopernik. Tam przez kilka godzin poznawaliśmy różne dziedziny nauki i korzystaliśmy z wielu wspaniałych doświadczeń, dowiadując się przy tym nieskończenie wiele ciekawych rzeczy. Potem spacerkiem przez Ogród Biblioteki Uniwersyteckiej dotarliśmy do Zamku Królewskiego. Nie sposób opisać tamtejszych wrażeń. Znów obudził się w nas patriotyzm, gdy znaleźliśmy się w miejscu tak ważnym dla Polski. Sala, w której podpisana została Konstytucja Trzeciego Maja i myśl, że stąpamy po śladach ludzi, którzy wówczas tam byli, działali… sprawiała, że chwilami ciężko było w to wszystko uwierzyć. Trony Króla Augusta Poniatowskiego, komnaty w których żył, pracował, płakał, śmiał się, zupełnie jak my, wprawiły nas w zachwyt. Słuchaliśmy z wielką uwagą i pomimo zmęczenia nie mieliśmy dość. Mieliśmy bardzo dobrych przewodników, z którymi czas okazał się przyjemnością i skarbnicą wiedzy. Na koniec zostaliśmy wyróżnieni pochwałą, iż nie było tam nigdy wcześniej grupy grzeczniejszej od naszej. Takie słowa są bardzo cenne i świadczą o naszym dobrymi wychowaniu. Na koniec wycieczki odwiedziliśmy Łazienki Królewskie. Zaczęliśmy od przywitania z „Fryderykiem Chopinem odpoczywającym pod lipą”, a potem cieszyliśmy wzrok kolejnymi cudownymi widokami Letniej Rezydencji Króla Augusta Poniatowskiego. Uroku temu miejscu dodawały też wesoło biegające i skaczące po drzewach wiewiórki oraz dostojne pawie. Nie sposób opisać wszystkich miejsc i atrakcji, które zobaczyliśmy. Jedno natomiast jest pewne – każdy znalazł coś dla siebie. Wycieczki naprawdę kształcą i każdy wraca z nich z bagażem, ale nie tym w formie plecaka z przyborami, lecz z bagażem doświadczeń, a nasz okazał się naprawdę spory i już nie możemy doczekać się kolejnych wycieczek.
Agnieszka Koralewska-Hak