Od 10 do 13 czerwca 2012 chętni uczniowie klas IV-VI SP i I-III gim. Zespołu Szkół w Mycielewie wybrali się na wycieczkę do Karpacza i nie tylko.
Pierwszego dnia pobytu wyruszyliśmy z naszym przewodnikiem na Śnieżkę. Był to nie lada wyczyn, ponieważ każdy był zmęczony podróżą i mimo że Śnieżka położona jest 1602 mnpm to szlak, którym kroczyliśmy na górę liczył 11 km. W dodatku nie była to prosta droga, wszędzie było pełno ostrych kamieni no i jak to bywa w górach ciągle było pod górkę. Mimo wszystko każdy dotarł na szczyt, z którego można było podziwiać piękne i niepowtarzalne widoki. Myślę, że właśnie dlatego warto było przezwyciężyć ból i zmęczenie aby zobaczyć tak wspaniały krajobraz. Należy tez wspomnieć, że na samym szczycie góry znajduje się wysokogórskie obserwatorium meteorologiczne i kaplica św. Wawrzyńca.
Jak już weszliśmy to trzeba było zejść. Każdy myślał „ee tam z górki łatwiej”, ale to wcale nie prawda. W drodze powrotnej zaczęło padać kamienie stały się mokre i śliskie, co utrudniało zejście. Poza tym schodziliśmy stromym szlakiem i nie obyło się bez upadków. Nasz przewodnik zachęcał nas do drogi powtarzając „dalej orły jeszcze 15 minut drogi”, ale wszyscy byli już wykończeni. Kiedy dotarliśmy wreszcie do ośrodka i spojrzeliśmy na Śnieżkę każdy był dumny, że doszedł na sam szczyt.
Drugiego dnia pobytu pojechaliśmy do czeskiej stolicy – Pragi. Tam z naszym przewodnikiem zwiedzaliśmy każdy zakątek tego pięknego miasta. Uczestniczyliśmy w uroczystej zmianie wart na Zamku Praskim, która odbywa się codziennie o godz. 12:00, byliśmy m.in. pod rezydencją prezydenta Czeskiej Republiki i pod siedzibą czeskiego sejmu. Przeszliśmy także Mostem Karola, który łączy dzielnice Malá Strana i Staré Město, jest on jedną z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych miasta. Nie obyło się również bez zakupu pamiątek przy czym „porozmawialiśmy” z obcokrajowcami. Porozumiewaliśmy się głównie poprzez gesty, czasem próbowaliśmy trochę po polsku mając nadzieję, że coś zrozumieją, czasem tez po angielsku.
W ostatni dzień naszej wycieczki zwiedziliśmy świątynie Wang w Karpaczu i byliśmy na basenie w Hotelu Gołębiewski, gdzie świetnie się bawiliśmy. Wracając już do domu przejeżdżaliśmy przez miejsce zaburzenia grawitacji, zwane Trójkątem Bermudzkim. W tym miejscu nasz kierowca wyłączył silnik i autobus zaczął sam jechać do tyłu i to w dodatku pod górkę! Później p. A. Pyszczyńska położyła na drodze butelkę, która zachowała się podobnie jak autobus zaczęła się toczyć nie w dół lecz do góry. Żałowaliśmy że w drodze na Śnieżkę nie było takich miejsc, może wtedy sami byśmy się wtoczyli na górę:)
W Karpaczu było cudownie! Dziękujemy organizatorom wycieczki (Anna Pyszczyńska i Rafał Leśniarek) za tak wspaniały wyjazd!
Tekst i foto Paulina Ziarnek