W skansenie czas zatrzymał się…

W czwartek 1 października uczniowie klas  IV-VI, udali się na wycieczkę do niesamowitego miejsca,  częstującego dużą porcją naszej pięknej, polskiej tradycji i obyczajowości- do skansenu w Osieku nad Notecią. Ukazano tam   jesień w polu i zagrodzie, a my odnieśliśmy wrażenie, jakby czas zatrzymał się…Kierownikiem wycieczki była p. A. Koralewska-Hak, a opiekunami p. R. Szczepaniak i p. M. Borzych. Był z nami również jeden z rodziców p. M. Gołąb, któremu serdecznie dziękujemy za współpracę.

Obrzędy ludowe towarzyszą ludziom od zawsze. Są nieodłącznymi czynnościami, praktykami w zakresie uroczystości zbiorowych, religijnych i świeckich. Spotykamy je na całym świecie, w każdej grupie społecznej. Obrzędy są składnikiem kultury ludzkiej i tradycji, są również istotnym elementem naszej egzystencj, a my mamy ją na wyciągnięcie ręki- tak blisko.

Dowiedzieliśmy się jak wyglądało  życie społeczności wiejskiej w powiązaniu z rytmem przyrody, a także porządkiem wyznaczonym przez kalendarz świąt kościelnych i związanych z nim zwyczajów. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od odwiedzin pana, który zaprezentował nam jak wyrabiano bardzo zdrowy syrop z buraków. Okazał się on bardzo pyszny. Następnie przyjrzeliśmy  się produkcji powideł oraz  staropolskich krówek, które również degustowaliśmy (mniamJ) Spacerując po skansenie spotykaliśmy wiele wycieczek, ale pomimo tego, że było nas tak około tysiąca, w ogóle nie poczuliśmy tego. Panował  przyjemny klimat spokoju. Pogoda dopisywała i  było sielsko. Zwiedziliśmy też zagrodę, w której przewodnicy pokazali nam jak wyglądał omłot i praca garncarza. Widzieliśmy remizę strażacką, karczmę, kuźnię , piec chlebowy i kościół, w którym podziwialiśmy wystawę ikon sakralnych. Ciekawym miejscem była szkoła, znacznie różniąca się od współczesnej. Potem udaliśmy się do chaty, w której pani demonstrowała jak wyrabiano kawę zbożową. Nie umknęło nam tkactwo, bartnictwo czy zielarstwo. Byliśmy w odwiedzinach w domu rybaka. Widzieliśmy jak przyrządzano kapustę kiszoną i dowiedzieliśmy się jak ważne właściwości zdrowotne posiada. O podobnych właściwościach usłyszeliśmy na temat octu winnego czy czarnego bzu. Nasz kolega Filip Chodorowski  z wielkim zapałem potrenował wikliniarstwo, plotąc koszyk pod okiem instruktora. Nieocenionym elementem wycieczki był „wiejski sklepik”, w którym zakupiliśmy chleb na zakwasie i uraczyliśmy się pajdami chleba ze smalcem, masłem czy powidłami. Wszystkie te produkty wyrabiano na miejscu, a my pilnie przyglądaliśmy się tym procesom. Kolejnym punktem wycieczki był wiatrak. Jego tajemnicze wnętrze bardzo nam się podobało i tam też pani podała nam solidną dawkę wiedzy na temat pracy młynarza. Oprócz spaceru po skansenie, mieliśmy okazję przejechać się po nim bryczką, zaprzężoną w dwa konie. To  również było dla nas wielką atrakcją. Na koniec odwiedziliśmy sklep z pamiątkami, najbardziej jednak postawiliśmy na zakup  przydatnych produktów naturalnych taki jak: syropy, krówki, miód, pierniki czy chleb.

Współczesny człowiek może poszczycić się wieloma osiągnięciami. Jednak w pogoni za nimi utracił coś bardzo ważnego- umiejętność zachwycania się i doceniania piękna tradycji. To właśnie dzięki takim miejscom jak skansen w Osieku, możemy być ludźmi nowoczesnymi, a jednocześnie głęboko zakorzenionymi w tradycji i oto przecież nam chodzi…Już dziś planujemy kolejną wyprawę do tej ostoi spokoju, a wszystkim innym również  serdecznie polecamy takie „spotkanie z kulturą w cztery oczy”.

A. Koralewska-Hak